Pozytywne aspekty macierzyństwa
2 min readOdnoszę wrażenie, że za dużo mówi się o negatywnych aspektach i stratach związanych z macierzyństwem. A to zarwane noce, a to brak życia towarzyskiego, a to ciągłe zmęczenie. Po części to fakt, ale wiele zależy od tego, jak same do niego podchodzimy. Nie wszystko musi być takie straszne, na jakie wygląda, bo dziecko to przede wszystkim wielka radość dla mamy. Pora w końcu powiedzieć o naszych – mamusiowych – zyskach:)
Jesteśmy komuś potrzebne
Poświęcamy się dla innych z taką chęcią, że zajmowanie się dzieckiem to sama przyjemność;) wreszcie mamy kogoś, kto patrzy na nas z całkowitym zaufaniem i oddaniem, kto nas potrzebuje 24 godziny na dobę, kto pragnie naszej nieustającej bliskości.Nie przejmujemy się dotąd najbardziej absorbującymi nas sprawami. Kłótnie z szefem, niejasna sytuacja w pracy, wszystko przestaje mieć znaczenie, kiedy patrzymy na nasze dzieciątko. Przestajemy się denerwować nawet ucieczką tramwaju, po prostu czekamy na następny. A może pojedzie ten niskopodłogowy?
Jesteśmy bardziej pewne siebie
Mama z natury jest odważną kobietą. Już w ciąży wiemy, że musimy chronić swoje dziecko i dbać o nie, więc nie wahamy się zawalczyć na przykład o miejsce w autobusie czy o pierwszeństwo w kolejce. W końcu mamy na uwadze dobro maluszka, nie swoje. I niech ktoś spróbuje się sprzeciwić!
Rozwijamy umiejętności
Głównie chodzi o możliwość robienia wielu rzeczy naraz. Gdy mamy dziecko, po prostu inaczej się nie da, więc ta umiejętność jest na wagę złota. Oprócz tego lepiej organizujemy sobie dzień, jesteśmy bardziej cierpliwe (jeśli płacz dziecka nie wyprowadza nas z równowagi, przetrzymamy wszystko) i przewidujące. Do perfekcji opanowujemy umiejętność pakowania do wózka wszystkiego, co potrzebne na 10-minutowy spacer. A zazwyczaj oznacza to pół mieszkania.
Poprawiamy relacje z mężem i rodziną
Ciąża i macierzyństwo sprawiają, że lepiej rozumiemy swoich rodziców, a co za tym idzie, chętniej się z nimi kontaktujemy. I nie chodzi tutaj o telefony w stylu “mamo, przyjedź, bo nie mam z kim zostawić Zosi”, ale o naprawdę głęboką relację równych sobie osób. Oczywiście, jeśli rodzice są chętni do pomocy, korzystajmy z ich rad i wsparcia i cieszmy się odnowioną bliskością.
Relacja z mężem / partnerem też może zyskać, kiedy urodzi nam się dziecko. Mężczyźni potrafią stać się naprawdę odpowiedzialni, czuli i kochający, co skutkuje zacieśnieniem więzi. W końcu nie jesteśmy już małżeństwem, ale rodzicami. Mały człowieczek może nas połączyć jak nikt na świecie.