Gniew – uczcie bardziej skomplikowane niż myślisz
3 min readPsycholodzy tacy jak James Averill, zamiast polegać na wynikach badań uzyskanych w sztucznych, laboratoryjnych warunkach, prowadzili regularne badania gniewu i agresji w warunkach codziennego życia. Wyniki oparli oni na codziennych zapiskach badanych osób. Gdybyście chcieli prowadzić własny ?Pamiętnik gniewu”.
Codzienne zapiski potwierdzają znaczenie nieprzychylnych frustrujących wydarzeń w wywoływaniu gniewu i jednocześnie zwracają uwagę na jego właściwość, która nie zawsze ujawnia się w badaniach laboratoryjnych, a mianowicie na fakt, że gniew powstaje głównie na skutek wydarzeń interpersonalnych. To raczej inni ludzie, a nie obiekty nieożywione wywołują w nas gniew. James Averill odkrył, że ludzie wpadają w niewielki czy umiarkowany gniew od kilku razy dziennie do kilku razy na tydzień i że jedynie 6 procent naszej złości powodowana jest przez obiekty nieożywione. Źródłem frustracji i nieprzyjemnych doznań są w większości wypadków osoby znane i lubiane – przyjaciele lub partnerzy życiowi.
Drugi składnik gniewu, poznanie, jest odpowiedzialny za to, jak oceniamy, interpretujemy i konstruujemy nasze środowisko społeczne. Atrybucja odgrywa znaczącą rolę w teorii poznawczej. Psychologowie sądzą obecnie, iż atrybucje są bardzo istotne w procesie powstawania gniewu i agresji. Najłatwiej uwidaczniają się wtedy, gdy dana osoba próbuje wyjaśnić, dlaczego doszło do frustrującego i nieprzyjemnego zdarzenia. Wyjaśnienie, które przyjmuje dana osoba, określa po części, co ona odczuwa i jak postąpi. Wytłumaczy nam to prosty przykład. Przypuśćmy, że podczas powrotu rowerem do domu z pracy zostajesz potrącony przez samochód. To przykre i bolesne zdarzenie możesz przypisać swoim niedoskonałościom (?zagapiłam się i nie patrzyłam na drogę”) lub zbiegowi okoliczności (?biorąc pod uwagę liczbę samochodów i rowerów na jezdni, wypadku nie da się uniknąć”). Żadna z tych atrybucji nie wywoła w was gniewu ani agresji. Jednak jeśli uznacie, że kierowca celowo was potrącił albo prowadził samochód nieostrożnie, wasz próg odporności na gniew i agresję znacznie się obniży. Udowodniono, że atrybucja ?złej woli” jest niezwykle istotnym czynnikiem w zrozumieniu ludzkiej agresji.
Psycholodzy próbowali ustalić, w jakich wypadkach dochodzi do wystąpienia wrogich atrybucji i okazało się, że tego rodzaju sądy społeczne mają bardzo złożone źródła. Badania wykazały, że aby ocenić odpowiedzialność danej osoby za jakieś zdarzenie, osoba reagująca na nie próbuje na początku ustalić, czy sprawca działał celowo, czy nie. Jeśli działanie było zamierzone, warto jeszcze wiedzieć, czy wynikało ze złej woli sprawcy, czy też nie. To oczywiste, że poszczególne jednostki mogą być stronnicze w swoich ocenach. Osoba, która jest z reguły bardziej agresywna i częściej wpada w gniew, może zwykle dostrzegać w innych złe intencje i motywacje. Na ogół ma ona problem z racjonalną oceną przyczyn danego zdarzenia.
Badania psychologiczne kładą silny nacisk na fakt, że poznawcze procesy oceny i atrybucji są zasadniczymi czynnikami wywołującymi nasz gniew i emocje w ogóle. Jednym z ciekawszych zjawisk lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych było wzmożone zainteresowanie emocjami ze strony naukowców z dziedzin poznawczych. Gerald Clore wraz ze współpracownikami próbowali określić poznawcze warunki, sprzyjające powstaniu gniewu i podobnych mu emocji. Okazuje się, że oceny stanowiące podłoże gniewu są złożone. Odkryto nawet subtelne różnice pomiędzy odczuciem gniewu a doznaniami takimi, jak uraza, złość czy frustracja. Być może uznacie za pożyteczne określenie warunków i ocen powodujących powstanie gniewu i – powiedzmy – smutku, opierając się na własnych doznaniach. Możecie porównać swoje spostrzeżenia z teoriami opracowanymi przez naukowców poznawczych takich, jak Gerald Clore i Andrew Ortony.