19 kwietnia 2024

Jak przyzwyczaić psa do klatki kennelowej?

7 min read

Gdy już zdecydowaliśmy się na zakup klatki przyszedł czas na wybór konkretnego kennelu z szerokiej oferty producentów. Przede wszystkim powinniśmy dobrać ją do potrzeb psa. Nie powinniśmy się kierować jedynie atrakcyjną ceną i wyglądem, a głównie bezpieczeństwem zwierzaka. W sprzedaży dostępnych jest wiele bardzo niedrogich klatek dla zwierząt, czasem można kupić je nawet w supermarketach, jednak należy zawsze zastanowić się, czy są one trwałe i nie zagrażają zdrowiu psa.

Najczęściej wybieranym rodzajem klatek są klatki druciane. Również i wśród nich mamy wybór pomiędzy ciężkimi, stalowymi, bardziej wytrzymałymi i lekkimi aluminiowymi, które jednak niestety bardziej żywiołowe psy mogą łatwo zniszczyć. Powinniśmy wziąć pod uwagę siłę i temperament psa. Jeżeli klatka ma służyć jedynie za schronienie dla strachliwego psa w domu lub tylko do podróży, warto zastanowić się nad lekką, materiałową. Popularne są też plastikowe transportery, które również można szybko złożyć i rozłożyć. Posiadają one zazwyczaj uchwyty ułatwiające przenoszenie. Jeżeli nasz pupil jest duży i ciężki a chcemy mieć możliwość łatwego przetransportowania go w klatce na przykład na terenie wystawy, możemy zaopatrzyć się nawet w specjalny wózek do klatek i transporterów. Obecnie wielu producentów oferuje też klatki na specjalne zamówienie, pod wymiar bagażnika, lub super wytrzymałe. Z pewnością przydadzą się one na wyjazdy na szkolenia czy wystawy i dadzą nam poczucie bezpieczeństwa jeżeli posiadamy bardzo duże i silne psy o dużym temperamencie.

Wybierając rozmiar, należy brać pod uwagę docelowe gabaryty psa. Trzeba pamiętać, że w klatce pies musi mieć możliwość stanąć wyprostowany, usiąść, obrócić się swobodnie, przeciągnąć czy wygodnie położyć. Klatka nie może wymuszać nienaturalnej pozycji czy krępować ruchów, szczególnie jeżeli pies ma spędzać w niej wiele godzin. Jeżeli więc kupujemy klatkę dla szczeniaka, powinniśmy nabyć taką, która będzie również odpowiednio duża kiedy pupil dorośnie.

Gdy już klatka trafi do naszego domu, stajemy zwykle przed pytaniem – gdzie ją postawić i w jaki sposób zapoznać z nią psa. Uważam, że na początku powinniśmy zapomnieć o stawianiu klatki w docelowym miejscu, jak również niedopuszczalne jest by od razu zamknąć w niej psa i zostawić samego. Oczywiście wszystko zależy od temperamentu psa. Po przyniesieniu do domu klatki, niezależnie od tego czy przyzwyczajamy do niej dorosłego psa czy szczeniaka, na początku powinniśmy stawiać ją w miejscu, w którym najwięcej przebywamy. Dobrym pomysłem jest przenoszenie jej w dzień do pokoju dziennego, w którym najczęściej się kręcimy, a na noc do sypialni. Na początku klatka powinna być cały czas otwarta.

Wszystkie nasze starania powinny się skupić na zbudowaniu jak najbardziej pozytywnych skojarzeń z tym miejscem. Powinniśmy włożyć do niej miękkie posłanie lub najlepiej takie, na którym pies leżał już wcześniej. Jako wkład dobrze sprawdza się niewysoki materac, którego nie trzeba wyjmować podczas składania i transportu klatki. Możemy też umieścić w niej coś, co jest przesiąknięte naszym zapachem, koc lub ubranie. Zaczynamy karmienie psa w klatce lub w pobliżu klatki. Oczywiście modyfikujemy trening w zależności od zachowania psa. Niektóre dorosłe psy, a nawet dobrze socjalizowane szczenięta nie mają najmniejszego problemu z wejściem do klatki od razu. Wtedy możemy rozpocząć karmienie w klatce od pierwszego dnia. Najprostszym sposobem będzie wrzucanie do niej smakołyków wielokrotnie w ciągu dnia i zachęcanie psa do wejścia po nie. O stałych porach karmienia również miskę z jedzeniem wstawiamy do klatki. Dobrze jest wykorzystać naturalny rytm dobowy, w szczególności jeśli do klatki przyzwyczajamy szczeniaka.

Szczenięta zwykle po spacerze automatycznie zapadają w sen, gdyż ze względu na szybkie tempo wzrostu mają inne potrzeby niż psy dorosłe. Możemy postarać się użyć tego rytmu na naszą korzyść – po powrocie z męczącego spaceru czy szkolenia zachęcić szczeniaka do wejścia na miejsce i ułożenia się do snu. Jeżeli ucieka, warto użyć delikatnej zachęty w postaci włożonej do klatki zabawki do żucia lub wypełnionej smakołykami. Nawet jeżeli szczeniak od razu nie zapadnie w sen, podziała to na niego wyciszająco, jeżeli będziemy ten rytm powtarzać przez jakiś czas, prędzej czy później zaakceptuje, że to jest miejsce odpoczynku. Możemy zakryć klatkę kocem lub ręcznikiem, pozostawiając tylko jedną ścianę odkrytą. Na tym etapie nie powinniśmy w ogóle zamykać drzwiczek klatki.

Jeżeli pies od początku boi się klatki, możemy spróbować kilku innych sposobów. Stawiamy klatkę w jednym miejscu i zaczynamy karmienie w pobliżu klatki, w odległości, która będzie dla psa komfortowa i stopniowo ją zmniejszamy. Możemy również zdjąć górną część i z samego dna urządzić posłanie, do którego przyzwyczaimy psa w pierwszej kolejności.

Kolejnym etapem może być wprowadzenie komendy, na którą pies będzie wysyłany do klatki. Na początek możemy wypowiadać komendę wrzucając smakołyk lub zabawkę do środka, a po odpowiedniej ilości powtórzeń zachęcać psa gestem do wejścia wypowiadając komendę, gdy ją wykona nagrodę wrzucamy do klatki. Na ostatnim etapie pies powinien sam chętnie i szybko wchodzić do klatki po usłyszeniu komendy i pozostawać w niej w oczekiwaniu na nagrodę. Każdy etap wymaga dużych ilości powtórzeń i nie powinniśmy go omijać. Warto również krok po kroku uczyć psa pozostawania w klatce aż do wydania przez nas komendy, na którą będzie on mógł ją opuścić.

Gdy zakończymy ten etap, możemy zacząć zamykać drzwiczki klatki. Na początku robimy to na kilka sekund, nagradzamy psa za spokojne zachowanie i otwieramy. Później możemy zacząć zamykać psa na kilka minut gdy jest zajęty jedzeniem lub zabawką, ale pod warunkiem, że cały czas będziemy w pobliżu. Dużym błędem byłoby na tym etapie zamknięcie klatki i wyjście z domu. Stopniowo przedłużamy czas, w którym pies będzie zamknięty w klatce. Jeżeli wykorzystamy wcześniej wspomniany rytm dobowy- czyli klatkowanie po spacerach, w czasie, kiedy po aklimatyzacji psa w nowym domu domownicy będą wychodzić do pracy, w nocy itd, pies powinien szybko zaakceptować ten porządek i zacząć klatkę traktować jako normalne miejsce swojego odpoczynku i schronienia.

Ostatnim etapem jest pozostawanie psa w klatce pod naszą nieobecność. Tu również postępujemy krok po kroku, najpierw zostawiając psa samego w pokoju, potem wychodząc jedynie na kilka/kilkanaście minut. Jeżeli mamy szczeniaka, to często nauka pozostawania w klatce jest połączona z z ogólną nauką zostawania pod nieobecność właściciela. Warto wtedy skorzystać z ogólnie znanych metod takich, jak pozostawienie w domu włączonego radia czy telewizora, włożenie do klatki zabawek czy wspomnianych wcześniej przesiąkniętych ludzkim zapachem ubrań.

Klatkę można wykorzystać też w sposób kreatywny stosując tak zwane „gry klatkowe” („crate games”) – metodę wynalezioną przez Susan Garrett. Przynosi ona wiele korzyści, od nauki samokontroli i wyciszenia po jeszcze mocniejsze uwarunkowanie skojarzenia przebywania w klatce z płynącą z tego korzyścią. Crate games to rożnorodne ćwiczenia i zabawy, w których nagradzamy dobrowolne wejście i pozostawanie psa w klatce oraz ćwiczymy jego cierpliwość. Stopniowo można podnosić poprzeczkę, na przykład pies pozostaje w klatce podczas gdy my upuszczamy jedzenie lub zabawki poza nią i dopiero na nasz sygnał wolno mu wyjść i zdobyć nagrodę, a czasem nagroda przychodzi w klatce. Ważne, aby nie używać przy tym żadnej manipulacji fizycznej i przymusu, pies musi sam chętnie wchodzić i pozostawać na swoim miejscu, aby osiągnąć swój cel, czyli zdobyć korzyść w postaci pokarmu czy gryzaka.

Gdy przeprowadzimy trening klatkowy odpowiednio, po pewnym czasie zauważymy, że nasz pies sam zacznie traktować klatkę jako swoją „norę”. Sam będzie chętnie do niej wchodził, gdy będzie zmęczony, spał, a nawet zanosił tam zabawki i smakołyki do gryzienia. Nie musimy wcale klatki zamykać, jeżeli nie ma takiej potrzeby. Jeżeli osiągnęliśmy taki efekt, to znaczy, że odnieśliśmy sukces. Jesteśmy w posiadaniu bardzo przydatnego narzędzia, które ułatwi życie i nam i naszemu psu. Od tego czasu, gdy ktoś znajomy podczas wizyty spojrzy na nas krzywo, możemy jedynie się uśmiechnąć i zapytać go, czy po męczącym dniu chętnie sam wraca do swojego mieszkania i zamyka się w nim by spędzić wieczór w spokoju leżąc na kanapie, czy ktoś go do tego zmusza.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *